Aktualności
Rolnik z zarzutami po tragicznym wypadku w gminie Miłki
Dwuletni chłopiec nie żyje, jego ojciec trafił do szpitala. To tragiczny finał zdarzenia, do którego doszło na jednej z mazurskich dróg. Prokuratura przedstawiła zarzuty 67-letniemu kierowcy ciągnika. Mężczyzna przyznał się do winy.
Do dramatu doszło 28 kwietnia w miejscowości Bielskie, w gminie Miłki. Około godziny popołudniowej 67-letni Bogdan T., mieszkaniec tej gminy, poruszał się drogą powiatową ciągnikiem rolniczym. Na przednim podnośniku maszyny przewoził dużą belę sprasowanej słomy, co – jak ustalono – znacznie ograniczało mu widoczność.
W tym samym czasie drogą szedł pieszy – Piotr K., niosąc na ramionach swojego dwuletniego syna. Kierowca ciągnika nie zauważył ich i uderzył mężczyznę elementem maszyny w plecy. Prawdopodobnie ten sam element uderzył także dziecko. W wyniku uderzenia Piotr K. przewrócił się na drogę i został przejechany przez koło pojazdu. Chłopiec zginął na miejscu. Jego ojciec trafił do szpitala z obrażeniami wymagającymi leczenia powyżej siedmiu dni.
Kierowca ciągnika był trzeźwy w chwili zdarzenia.
Zarzuty i śledztwo
Prokuratura Rejonowa w Giżycku wszczęła w sprawie śledztwo i 30 kwietnia przedstawiła Bogdanowi T. zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym (art. 177 § 2 Kodeksu karnego). Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Za popełniony czyn grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Wobec podejrzanego zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze, w tym dozór policji i poręczenie majątkowe.
Śledztwo jest w toku.